To nie była chęć, tylko po prostu "zniszczenie wszystkich, którzy wyrządzili nam krzywdę".
A co najgorsze, zero refleksji. Tylko "Carrie White burns in hell". Nie mówię, że to co zrobiła było dobre, bo nie było. Po prostu mieszkańcy miasteczka z kolegami i koleżankami ze szkoły na czele doprowadzili ją do stanu, w którym była zdolna zabić mnóstwo ludzi. Jak bardzo takie wyśmiewanie kogoś może zniszczyć psychikę...