Im dłużej one trwają, tym bardziej nudzą one widza i zniechęcają do dalszej "zabaw" i układania fabuły.
Lynch ma to do siebie,że lubi przedstawiać nam prozaiczne historie niczym sen szaleńca. Pełne są one wydarzeń, w których przewijają się ci sami aktory grający różne postacie, scen niepotrzebnych,dziwnych, mających jedynie szokować, które nie wnoszą zupełnie nic do opowiedzianej historii, poszatkowanych ujęć,które są paskudnie zmontowane.
Dziwi mnie tylko fakt,że takie dzieła uznaje się za genialne, a w pogardzie ma się inne o podobnej budowie
Chłop kiedyś stwierdził, że Zagubiona Autostrada jest słaba, bo widział wcześnie te same rozwiązania w "Mechniku" :)
Skoro widziałem Mechanika wcześniej, to raczej logiczne,że nie zaskoczy mnie film, który oglądam później
Racja! Obywatel Kane jest do dupy, bo wydziałem te same rozwiązania w dziesiątkach filmów które powstały potem.
Ale z ciebie idiota.
No bo to ja oglądam filmy, nie jestem pieprzoną maszyną,która wyznacza w jakim filmie po raz pierwszy pojawił się dany motyw. Musiałbym na dychę oceniać filmy sprzed 100 lat i o każdym teraz mówić,że jest wtórny
Już abstrahuję od tego czy był on dobrze wykorzystany, bo u Lyncha nie był
Czego oni cię uczą na tej ekonomii?
Ciebie raczej logicznego myślenia nie uczyli.
Trzymaj się z dala od poważnego kina. Za parę dni premiera kontynuacji klopsików. Kino w sam raz na twój intelekt :)
No już, już koneserze kina, przecież wszyscy szanują cię za twoja tak rzadko dawane dychy i twoje opinie na temat filmów:
"Nudny,ale dobrze się ogląda"
"Tanie efekciarstwo, sztampa"
"Sztampowy scenariusz, sztampowy film"
"Znowu walka dobra i zła, sztampa!"
Jesteś śmieszny. Robisz z siebie co rusz kompletnego idiotę, ale ci wybaczam, bo nie możesz o tym wiedzieć przy swoim intelekcie :)
Nie powiedziałeś nic konkretnego od 3 miesięcy, a każdy post, który rozwala twoje życie w pył, uznajesz za kompromitacje. No,ale przyzwyczaiłeś mnie,że studenci ekonomii na Wyższej Szkole Gównznastwa tak mają;)
Za to ty studiujesz taki życiowy kierunek jak ochroniarstwo wyższe :)
Ty nie powiedziałeś nic w życiu konkretnego. Robisz na 2 etaty za wiejskiego głupka u siebie w wiosce i za szmatę na FW.
Nie ma studiów ochroniarskich, dowiesz się tego jak pójdziesz na studia, oczywiście nie te w Simsach
Tak wiem, śmieje się ze mnie naprut z 30 alter kont, przez co czuję się jakby cały tłum mnie kamieniował. Tłum kont założonych tydzień temu:D
Ty za to powiedziałeś fajną konkretną rzecz: Gram w GTA V i studiuję, jestem poważnym człowiekiem
:D
Dla ciebie wynaleźli, bo nie dostałeś się na żadne inne. Zajęcia odbywają się u ciebie w stodole jak ojciec pierze ci pasem dupsko.
Ta. Tylko Naprut. Wszyscy userzy tego portalu to Naprut. Swoją drogą Naprut ma 15 lat, a ciśnie po tobie jak po burej suce :)
Ty siedzisz na FW 24h i wyzywasz wszystkich od gimbusów, a sam nim jesteś. Ten portal to dla ciebie wszystko. Nic poza nim nie ma :(
Nie, do ochron y można iść po gimnazjum. Poznasz ten zawód i wiele innych, jak zaczniesz się interesować życiem. Na razie graj obie w GTA
Raczej wyobrażenie o wsi polskiej w roku 2013 też masz nikłe,ale to chyba wina podstaw programowych na ekonomii
Wiesz, cisnąć może każdy,ale to zwykle ja doprowadzam do płaczu, sprawiam,że userzy mnie przepraszają albo wertują kodeks karny,bo boją się,że będą płacić pieniążki, które mogli by z powodzeniem wydać na frytki,gry komputerowe albo lizaki
Dzięki,że siedzisz ze mną 24 h na dobę i patrzysz czy mam znaczek online;)
E tam. Po prostu ,,Mulholland Drive'' jak najbardziej można skrytykować, bo bawi się psychodelą bez pokrycia, ale takie ,,Męczeństwo Joanny D'arc'' na 3 to dopiero przesada - przecież to jest esencja kina niemego ;(
Za bardzo upodobałeś sobie animacje i wtórność filmową (,,Avatar'' jako ,,Pocahontas'' XXI wieku). Ale szanuję, bo tacy ludzie też są potrzebni, by powiedzieć - Lynch nie jest geniuszem, a tak szczerze są o wiele lepsze filmy surrealistyczne, chociażby z Polski.
W żadnym stopniu nie wpływa to na moje oceny. Każdy film oceniam osobno, wg innych kryteriów. Avatar oprócz klisz scenariusza ma coś więcej do zaoferowania, a animacje, którym dałem 10 to unikaty w swojej lidze. A MD jest słaby, sorry
Też nie przepadam za MD, ale to nie dlatego, że Lynch bawi się z widzem na swoich zasadach, nie licząc się z nami. Lynch w zwyczaju ma pogłębiać psychodeliczne stany, które piętrzą się z każdą upływającą minutą. I robi wg mnie źle, bo psychodela jest dobra wtedy, gdy z czegoś to wynika, a tutaj nawet wyjaśnienia są płytkie i odwołują się do Hollywood, które lubi chwalić się same sobą.
Co do Avatara - jest on zbyt odtwórczy abym mógł go polubić. Jedynie strona techniczno-wizualna robi wrażenie, ale w innym wypadku nie ma nic, czego bym nie znał. Historia kina ma już powyżej 100 lat, więc trudno o to, aby się wybić na znajomej historyjce. Ale mniejsza o to. Podzielam dobre oceny dla animacji, bo świetnie sprawdzają się jako rozrywka, i jako osobne dzieła, które mają coś do powiedzenia - czasem nawet więcej niż Lynch, który bardziej bawi się kinem niż je umacnia.
Animacje na szczęście mają tę przewagą, że bawią i wzruszają, wielokrotnie cieszy lekki ton i jest przyjazny dla rodziny. Więc tu masz plusa ode mnie.
Pozdrawiam :)